Aleksandra Rutkowska Bajola czyta

ZMOTYWUJ MNIE DO CZYTANIA DZIECKU

Siedziałam tak sobie wczoraj wieczorem i zastanawiałam się, co ja Wam mogę na tym moim blogu ciekawego napisać. Wiele tematów przyszło mi do głowy ale myślę sobie, że przecież ten blog nie jest wyłącznie dla mnie (w jakiejś części jest, bo czasem wylewam tutaj własne rozkminy). On jest głównie dla Was.
Zadałam więc Wam, drodzy czytelnicy, pytanie na moim Instagramie @bajola__co Was nurtuje najbardziej gdy czytacie dzieciom i… padły pytania. Z wielką radością śpieszę z odpowiedzią, bo to ciekawe pytania były.

1. Jak się zmotywować, by codziennie czytać dziecku. Czasem po ciężkiej nocy nie mam ochoty na nic innego poza kawą. Daj mi kopa.

Odpowiedź: Doskonale Cię rozumiem kochana mamo. Ja też mam czasami wszystkiego dość. Też mi ciężko, też nie śpię od kilku lat (buhahahaha- to nie jest żart- tylko matka zrozumie). Pamiętaj, czytanie ma być przyjemnością dla Was, czyli i dla Ciebie i dla dziecka. Przypomnę Ci o najważniejszych korzyściach jakie płyną z czytania. Gdy pijesz zimną kawę i wraz z nią napływają wyrzuty sumienia, że nic kreatywnego jeszcze dziś z dzieckiem nie zrobiłaś to buch sięgnij po książkę i dajcie sobie choćby 5 min bo…

– bo książka da Wam moment wspólnego przeżywania konkretnej historii. Gdy przeczytasz o zmartwionej myszce, dziecko wejdzie w tę emocję razem z Tobą, a Ty jak taki anioł, możesz go właśnie w tej chwili otoczyć pełnym zrozumieniem co do tej emocji, którą właśnie współodczuwa z myszką. Kiedy ponownie poczuje się smutny, a Ciebie nie będzie obok, nie będzie czuł się wyobcowany w tych odczuciach, bo już kiedyś smucił się razem z Tobą u boku. Oswajanie emocji to długi proces, oczywiście, w tym długim procesie bądźcie razem i właśnie niech czytanie będzie jednym z narzędzi, by oswajać emocje. U Nas tak to działa. Mój starszy syn jest na początku drogi oswajania emocji, jednak historie bohaterów książek, to stały element pracy z emocjami na co dzień.

– bo książka podsuwa Twojemu dziecko nowe słowa. Przypomnisz sobie o tym na placu zabaw, gdy Twoje dziecko konstruktywnym zdaniem odpowie innemu na zadane pytanie, a Ty skojarzysz, że to jest to zdanie, które odczytałaś mu 3 dni temu. Sama byś pewnie owego zdania nie użyła w konkretnym kontekście. Ale to właśnie dzięki Tobie, dziecko zna słowa, które ukrywają mądre książki.

– bo książka odpowiada na wile pytań o świecie.
Jeśli nie pojedziesz w góry, nie pojedziesz nad morze, nie polecicie akurat w kosmos w tym roku 😉 to… nic straconego. O tych wszystkich miejscach dziecko może dowiedzieć się z oczu i ust własnego rodzica, a nie z ekranu telewizora. Pokaż jak fascynuje Cię świat z pozycji dywanu. Wyobraźnia dziecka zaskoczy Cię już wkrótce.

A jeśli szukasz odpałowych książek, które bawią zarówno rodzica jak i dziecko, to pisz na priv, polecę Ci kilka.

2. Dlaczego moja dwulatka nie chce słuchać, gdy jej czytam? Trzylatek słucha i chce więcej a dwulatka kiepsko się interesuje moim czytaniem. Angażuję się na 100%, ale ona nie jest zainteresowana. 

Odpowiedź: Z tym czytaniem dzieciom, kochane mamusie i tatusiowie, to jest tak, że dziecko nie zawsze jest nim zainteresowane. I to jest jak najbardziej ok.
Gdy 3-latek ma ochotę na wspólne wsłuchiwanie się w opowieść, nie musi jej jednocześnie mieć 2-latek.
Zupełnie rozumiem, że Was to zastanawia, intryguje i Wasze myśli krążą wokół tego, co jeszcze można zrobić, by zachęcić dziecko do wspólnego czytania.
Opowiem Wam, jaki system sprawdza się u Nas.
Załóżmy, że angażujecie się w czytanie na 100%, że naśladujecie głosy bohaterów i bawicie się mimiką twarzy wg. wszystkich moich zaleceń na YouTube BajOla. Okazuje się jednak, że to nie jest dla dziecka wystarczające.
Co robi BajOla w takiej sytuacji z własnym dzieckiem? BajOla czyta dalej, sama, dziecko biega, bawi się czymś innym a BajOla czyta. Tak jakbym czytała wyłącznie dla siebie. Nie zależy mi na tym, by w danej chwili utrzymać uwagę dziecka, jeśli w nim nie ma owej chęci, nie oczekuję od niego niczego konkretnego. Po prostu czytam dalej. Dzieci najwięcej uczą się poprzez obserwację, naśladownictwo. Zatem jeśli dziecko nie słucha opowieści, nie wykazuje zainteresowania książką, mimo Naszego największego zaangażowania to… spokojnie, nic na siłę, czytajmy dalej bez oczekiwań. Dziecko wkrótce zacznie Nas naśladować, ale to potrwa. Aby książka gościła w życiu dziecka, pokaż rodzicu jak gości w Twoim. Chwyć po książkę i zerkaj na dziecko, ono zdradzi Ci spojrzeniem, jak bardzo się Tobie przygląda. Jednego dnia do Ciebie dołączy, choćby na chwilę. Cierpliwości. To proces.

Kochani… pozostałe pytania I ODPOWIEDZI w kolejnym artykule za tydzień.

C.D.N.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.